«Maxwell»
Cały semestr nauczałem teorii muzyki na
licencjacie. Został tydzień do egzaminu. Tym ładnym dziewczyną złożyłem
propozycję nie do odrzucenia. Zaliczenie za szybki seks. Zgodziły się
wszystkie, oprócz Mariny. Oj kochana, będzie pod górkę.
Tego wieczora przyszła Júlia, pierwsza
odważna. Zaczęła się rozbierać, a ja nie umiałem oderwać od niej wzroku. Gdy
pozbyła się swoich ubrań zajęła się mną. Położyłem ją na kanapę i całowałem po
szyi.
- Oh Max! Oh! Yeah! - jęczała. - Ah! Eh!
Oh! - co chwilę wołała.
Po wszystkim kazałem jej iść. Nie
chciałem, by ktokolwiek ją u mnie widział.
W środę zorganizowałem imprezę w piwnicy
dla tych studentek. Przed drzwiami zostawiłem kumpla spoza uczelni, by
poinformował dziewczyny, że to impreza w bieliźnie. Równo o dwudziestej panny
zjawiły się w pomieszczeniu. Włączyłem radio na full i pozwoliłem, by zrobiły
mi przyjemność. Zaliczały egzamin ustnie. Gdy ostatniej wpisałem 5 do indeksu,
do mojego domu wpadła policja.
- Panie Schneider, jest pan zatrzymany. -
oznajmił funkcjonariusz.
Wstałem z sofy i ubrałem się szybko.
Poprosiłem wszystkich o opuszczenie domu i udałem się za policjantem. Gdy
siedziałem w radiowozie, odważyłem się spytać, za co tak właściwie mnie
aresztowali. W życiu bym się nie spodziewał takiego oskarżenia...
Maxwell to ma pomysły na zaliczenie oceny ;)
OdpowiedzUsuńAle to, że poszły wszystkie to typowe. Serio typowe.
Impreza w bieliźnie.... Uuuu... Ciekawe za co go aresztowali. Myślę, że któraś go podała o gwałt...
Pozdrawiam i czekam na next :)